Wszystko zaczęło się w pomieszczeniach Willi Caro, gdzie rozwinęliśmy na podłodze papier fotograficzny długości ok.8 m, na którym położyli się widzowie-uczestnicy, rozmieszczono także rośliny (duże paprocie, liście) i przypadkowe przedmioty. Zapadła ciemność i rozpoczęliśmy proces naświetlania fleszami. Papier przenieśliśmy na zewnątrz budynku na chodnik, a tam 10 litrów utrwalacza i czysta woda aby wywołać fotografie. Więcej na gmfoto.pl