Skip to main content

Takiej potyczki jeszcze Gliwice nie widziały!

By 13 lipca, 20099 czerwca, 2015Blog, Gliwice, Moje Fotografie, Polecam, Wydarzenia

Kronikarze będą o tym wydarzeniu pisać tak: 14 lipca 2009 roku na gliwickim rynku doszło do walnej bitwy fotograficznej. Starło się około 100 mistrzów obiektywu. Po zaciętych głosowaniach publiczności na polu został… Tego dowiemy się we wtorek.

Takiej potyczki historia jeszcze nie widziała. Setka fotografików stanie naprzeciwko siebie po zachodzie słońca na gliwickim rynku. Każdy będzie uzbrojony w jedno zdjęcie. Nieważne, jak i gdzie zrobione. Bez znaczenia czy autor ma dyplom technika fotografii, czy zajmuje się nią amatorsko. Ważne, żeby zdjęcie pasowało do tematu "Śląska potrzeba koloru" i było dobre. Nawet najlepsze, bo ze starcia wyjść zwycięsko mogą tylko trzy.

O rozstrzygnięciu bitwy nie zadecyduje ostrzał armatni, ale kanonada oklasków. Bo o wszystkim zadecydujemy my, widzowie. Głosując na jedno zdjęcie z pary, drugie odeślemy do kosza. I tak po kolei ze wszystkimi, aż zostanie najlepsze. To może być najkrótsza bitwa nowożytnej Europy – pół godziny i powinno być po sprawie.

Piotr Chlipalski i Michał Mrozek zwołują I Uliczną Bitwę Fotograficzną na Festiwalu Artystów Ulicy "Ulicznicy". Jeszcze w zeszłym tygodniu bali się, że nic z tego nie wyjdzie. – Mieliśmy kilka tysięcy wejść na stronę i zero zgłoszeń. Ale w weekend ludzie ruszyli na Nikiszowiec, wdrapali się na hałdy i nastrzelali zdjęć – mówi Chlipalski.

Już mają ponad 100 chętnych do poddania się surowej ocenie widzów. Walczą nie tylko o chwałę, ale i o tablety graficzne i akcesoria fotograficzne.

Każdy widz będzie mógł głosować, podnosząc rękę. Ale niech nie cieszą się spryciarze, którzy ściągną na gliwicki rynek kumpli z zadaniem głosowania tylko na ich zdjęcia. Nad wszystkim będzie czuwał superjuror, który jak generał na wzgórzu nad polem bitwy będzie miał oko na wszystko. Podczas dzisiejszego starcia będzie nim prawdziwy marszałek polskiej fotografii prasowej Tomasz Tomaszewski. To właśnie on rzucił hasło "Śląska potrzeba koloru". – Kolor to jedna z rzeczy, która mnie na Śląsku fascynuje. Śląsk jest kolorowy, choć pokazywany był do tej pory jako miejsce dymu i szarości. To kolor inny, ale szlachetny – mówi Tomaszewski, którego głos będzie ostatecznie decydował o życiu lub śmierci fotografii stającej do bitwy.

Początek wtorkowego starcia o godz. 21. Fotograficzne bitwy będą zwoływane w Gliwicach co drugi wtorek aż do 25 sierpnia. Tematy narzucą wtedy m.in. Witold Krassowski i Marek Arcimowicz. Trzeba się zarejestrować i wysłać jedno zdjęcie na stronę http://bitwa.pokochajfotografie.pl. Ponadto trzeba też stawić się przed bitwą na gliwickim rynku, gdzie na ścianie Empiku będą wyświetlane fotografie.

źródło: Łukasz Kałębasiak – gazeta.pl