Nepal, Parku Chitwan. Płynęliśmy rzeką na takiej chybotliwej długiej łupince z jednego kawałka drewna. Nagle ku naszej radości pojawił się śliczny krokodyl i nas nie zjadł =)
Zacznijmy od początku
ciekawi mnie człowiek i jego codzienność
Każdy z nas ma swoją historię, własną opowieść – utkaną z przeróżnych doświadczeń. Fotografowanie tych opowieści jest dla mnie sposobem życia.
To musiało być „miłe” spotkanie.. :)!