Bo ziemię trzeba przytulać
Odwiedziłem już ponad 160 Rodzinnych Ogrodów Działkowych i stowarzyszeń ogrodowych w całej Polsce. To w sumie tysiące różnorodnych działek, setki bohaterów i ich niecodziennych historii. Wszystkie te podróże i spotkania są drogą, która prowadzi mnie do poznawania, zrozumienia, a przede wszystkim fotografowania polskich działkowców i działek oraz tego, jakie zmiany na nich zachodzą. W Gliwicach, Nysie, Suwałkach, Świnoujściu, Zamościu, Warszawie czy na nawet na Helu problemy i codzienne wyzwania działkowców z pozoru bywają podobne, a jednak tak różne.
Tu się trzeba schylać, dobrze do ziemi przytulić, to wtedy jest rezultat. Trzeba oszaleć z miłości do tej pracy, bo inaczej się człowiek nie przyzwyczai. No i nie można mieć brzucha.
Wiesław, Warszawa
Tutaj rano czy wieczorem
to taka cisza jest.
Ptaki ćwierkają, spokój.
Tadziu, Grudziądz

Z roślinami, zwierzętami
to czasem lepiej pogadać
jak z ludźmi. Słuchają się.
Mieczysław, Zabrze
