Maroko
Nawołujący z minaretów muezzin, liczni handlarze, fakirzy, uzdrowiciele i zaklinacze węży, do tego teatralne trupy i muzycy grający rytmicznie na bębnach – tworzą to miejsce, nadają mu niepowtarzalny klimat. Wszystko to miesza się z zapachami, które może właśnie dlatego są tu tak intensywne, jak nigdzie indziej na świecie.
Choćbyśmy wracali nie wiadomo skąd, zawsze wracamy wyłącznie z nas samych. Dziennik jest czasem niezbędny, by powiedzieć, że przestaliśmy być.
Tahar Ben Jelloun